Dlaczego nie jeżdżę już do pracy autobusem

Zaraz po tym jak przyjechaliśmy do Halifax, sprawdzałem jak wyglądają ceny parkingów w centrum. Okazało się, że w budynku gdzie pracuję, miesięczny koszt to 140 CAD (cena z 2015r.), co w porównaniu do ceny biletu miesięcznego (78 CAD) jest sporą różnicą. I tak nie mieliśmy samochodu, więc nawet nie rozglądałem się za innymi opcjami.

Ceny

Biletu miesięcznego również nie kupowałem ze względu na to, że czasem mogę pracować z domu, a cena biletu jednorazowego jest dość „niska”. Wygląda to tak:

  • Jeśli nie masz biletu jednorazowego z pakietu, płacisz monetami u kierowcy 2.50 CAD
  • Bilet jednorazowy kosztuje 2 CAD, ale tylko jeśli masz go w pakiecie – wtedy musisz kupić pakiet 10 sztuk z góry (czyli zapłacisz 20 CAD)
  • Jeśli w miesiącu jest max 22 dni robocze, to na bilety wydam max 88 CAD (2 x 2 CAD dziennie)
  • Większość miesięcy ma co najmniej 1 dzień wolny (święto), czasem mogę pracować z domu (umówiona wizyta u lekarza w trakcie dnia lub śnieżyca) lub odebrać dzień wolny w zamian za nadgodziny; ostateczny rachunek podróży autobusem to mniej niż 20 dni w miesiącu. Czasem nie działa „maszynka” przyjmująca bilety. Czasem (zima) przejazdy są za darmo, bo: autobusy mają zmienione trasy zgodnie z wprowadzonym snow plan; jest ogromna ilość śniegu na chodniku/poboczu (snow banks), która uniemożliwia komfortowe wsiadanie/wysiadanie; miasto zachęca do pozostawienia samochodów w domu (wielkie odśnieżanie).
  • Bilet miesięczny można odliczyć od podatku, w naszym przypadku było to około 12 CAD taniej za jeden miesiąc, co zmienia cenę biletu miesięcznego na 66 CAD. Pomimo takiej zniżki nadal (dla mnie) bardziej praktyczne jest korzystanie z biletów jednorazowych.

W przypadku biletów jednorazowych (gotówka lub bilet z pakietu) zawsze otrzymujemy tzw. transfer od kierowcy, który jest ważny około 1.5  godziny od momentu wydania, czasem 2 – zależy jak się kierowcy „oderwie”.  Kierowcy w Halifaksie wydzierają to dla każdego klienta, więc zawsze można próbować skorzystać z takiego transferu nawet odrobinę później powołując się na nieprawidłowo wydartą karteczkę. Taki transfer pozwala na wyjazd do sklepu i powrót w ramach tej samej opłaty.

Przy okazji jeszcze kilka szczegółów: w autobusach w Halifax nie ma kasowników i nie ma kontrolerów (w Ottawie są i „kasowniki” jeśli macie bilety na doładowanie oraz wyrywkowe kontrole biletów zewnętrznej firmy). Wsiadamy przednimi drzwiami, wysiadamy tylnymi. Żeby wysiąść należy albo zejść jeden schodek niżej, albo pomachać ręką przed drzwiami, albo popchnąć uchwyt (najczęściej w kolorze żółtym) aby drzwi się otworzyły.

Jakość

Jeśli chodzi o korzystanie wyłącznie z komunikacji miejskiej (bez posiadania samochodu) w Halifax, czy też w całym HRM, to wszystko zależy od naszych potrzeb i lokalizacji. Jeśli mieszkając na osiedlu Clayton Park chcesz dojechać do polskiego kościoła, to musisz przeznaczyć 68 minut na dojazd (uwzględnione dojście na przystanek, czas jazdy, przesiadka). Ta sama droga zajmie Ci samochodem 15 minut (+1 CAD za przejazd mostem w jedną stronę). Jeden raz chciałem również z Clayton Park dojechać do wypożyczalni aut w Dartmouth, a że była to sobota rano i nie jeżdżą „ekspresy”, to taka wycieczka zajęła 70 minut (autem 12-15 minut). W tym konkretnym przypadku byłoby łatwiej przejść ostatni odcinek na piechotę zamiast oczekiwać na autobus, ale przystanek przesiadkowy był po drugiej stronie węzła drogowego i nie ma tam żadnego chodnika czy przejścia dla pieszych aby dostać się na drugą stronę. Takich dróg (maksymalna prędkość do 60/70 km/h, więc nadal nie jest to autostrada) jest w HRM co najmniej kilka. Dlatego właśnie Kanada nie jest przyjazna pieszym.

Kilka razy zdarzyło mi się czekać na autobus, który nie przyjechał i traciłem czas czekając na następny (30 minut), co przy brzydkiej pogodzie jest uciążliwe z racji wielu przystanków bez wiat przystankowych. W 30 minut do domu nie opłaca się już wracać, bo tam i z powrotem, to do 20 minut, także zostaje smartphone z internetem LTE albo szydełkowanie. Jeśli jest blisko do innej trasy, to za 10 minut można łapać następny autobus, ale w naszej okolicy dużego wyboru nie ma. Autobusy ekspresowe jeżdżą pomiędzy około 6:00 i 8:30 rano bez świąt i weekendów, które potrafią mnie dowieźć w 30-35 minut od drzwi (dom) do drzwi (biuro). Jak trafimy na korek to stoimy; Halifax nie ma wydzielonych pasów dla autobusów, większość ulic ma po jednym pasie w każdą stronę. Jeśli chcesz do pracy dojechać na 10:00 to pozostają już tylko zwykłe linie i taka podróż zajmuje około 50+ minut (rekord spóźnionego autobusu i korki to 70 minut od drzwi do drzwi) na dystansie około 9 kilometrów.

Niespodzianki

Zdarzają się kierowcy, którzy czasem przyjadą za wcześnie albo tacy co nie wpuszczą Cię na pokład, bo już wyjechali lewym kołem 30 cm poza obszar przystanku (ale autobus nadal stoi w miejscu, bo jest korek na ulicy). Zdarzył się też przypadek, gdy kierowca widział, że biegnę w stronę do przystanku i poczekał. Gdy wsiadłem na pokład powiedział mi, że nie musiał tego robić i poczekał tylko z dobrej woli, i żebym się nie przyzwyczajał. Hmmm, ok 🙂 … miło z jego strony, chociaż komentarz już trochę mniej miły (tym bardziej w Kanadzie).

Podczas zimy, w Ottawie, jeden z kierowców przestał zatrzymywać się na kolejnych przystankach, bo w autobusie było już za ciasno. Jeśli kilka osób wysiadło, to pozwalał na wejście kilku nowym osobom. Ale tam autobusy jeździły znacznie częściej.

Samochód

A tutaj wyjaśnienie dlaczego (przeważnie) nie jeżdżę już autobusem do pracy.

Od lutego musiałem dojeżdżać do pracy przez kilka dni samochodem i okazało się, że można znaleźć parking już za 6-8 CAD/dzień (lub 100 CAD za miesiąc bez gwarancji wolnego miejsca), ale są też czasem miejsca przy ulicy bez opłat. Te miejsca są około 10-15 minut dalej od płatnych parkingów, ale w najgorszym wypadku te płatne są znacznie bliżej biura. W Halifax nie ma też wielkich korków, całkowity czas od drzwi do drzwi może zająć 20-45 minut, ale nie czekam na spóźniony autobus, nie muszę sprawdzać kiedy będzie, stać w deszczu, liczyć na łaskę kierowcy i wąchać współpasażera :), a zapachy są – i to znacznie gorsze niż w PL, chociaż „zakochani” w Kanadzie nie chcą tego przyznać, hehe, tylko że oni raczej z miejskiej komunikacji nie korzystają ani w PL – od jakichś 20 lat, ani w Kanadzie.

 

Aktualizacja: pojawił się wątek na reddit prezentujący jakie ludzie mają (3) życzenia do Halifax Transit lub do zarządzania ruchem w mieście. Ogólna frustracja z powodu zbyt częstych przystanków (co 400 metrów), zbyt małej liczby linii na niektórych trasach i braku autobusów nocnych. https://www.reddit.com/r/halifax/comments/76eawa/a_genie_gives_you_three_halifax_transittraffic/

M.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *